Hej!
Jestem bardzo ciekawa jaka u Was pogoda - śnieg po kolana czy wiatr i plucha? U mnie niestety druga opcja, a już by się chciało zobaczyć lecący z nieba biały puch.
Znacie odżywki do włosów Balea? Z pewnością! Jedni się nimi zachwycają, dla innych są zupełnie przeciętne. Ja należę do grupy, która nie widzi w nich nic nadzwyczajnego. Moim zdaniem podobne, albo i lepsze, produkty możemy kupić w naszych drogeriach.
Jakiś czas temu publikowałam post z recenzją odżywki Belea Beautiful Long <klik> , która przy naszej znanej Nivea Long Repair wypadła dosyć blado.
Dzisiaj opowiem Wam o odżywce Balea Oil Repair, z którą polubiłam się trochę bardziej. Właściwie to najbardziej :)
Podobnie jak wszystkie inne kosmetyki marki Balea odżywkę dostaniemy stacjonarnie tylko w drogeriach DM (Niemcy, Słowacja).
Jednak sklepy internetowe wyszły na przeciwko oczekiwaniom klientów i bez problemu możemy zrobić zamówienie na niemieckie kosmetyki nie wychodząc z domu.
Na te produkty jest ogólnie rzecz ujmując szał ;)
Szał, którego ja nadal nie rozumiem i chyba zrozumieć mi dane nie będzie ;)
Gdybym miała jednak wybrać odżywkę do włosów Balea, którą kupiłabym po raz kolejny, to z pewnością byłaby to wcześniej wspomniana wersja Oil Repair.
Cena tej odżywki kształtuje się w okolicach 10zł.
Konsystencja jest odpowiednia, nie przelewa się przez palce, ale nie jest to też gęstość maski. Z pewnością jest ona gęstsza niż podlinkowana wcześniej odżywka Beautiful Long.
Odżywkę Oil Repair, jak sama nazwa wskazuje, możemy zaliczyć do produktów emolientowych. Moje włosy na takowe reagują bardzo dobrze i niezmiernie się z nimi polubiły.
Po jej użyciu uzyskuję na włosach efekt tafli, są bardzo błyszczące i bez problemu się rozczesują. Dodatkowo na włosach utrzymuje mi się przyjemny zapach odżywki.
Jest to jedyna odżywka Balea, po którą sięgnęłabym po raz drugi.
A tymczasem terminy gonią nieubłaganie i chyba czas najwyższy usiąść do pisania licencjatu. Temat wyjątkowo przyjemny, więc myślę, że do pisania nie będę musiała się zmuszać. Najtrudniej jest jednak zacząć ;)
Czy wśród Was są osoby również piszące w tym roku pracę licencjacką? Na jakim etapie jesteście?
Na zdjęciu widać książkę "Ziołowy zakątek" wydaną przed Klaudynę Hebda. Kupiłam ją właściwie do pisania pracy, a zakochałam się w niej bez pamięci! Niedługo pojawi się o niej trochę więcej.
Przypominam Wam również o trwającym rozdaniu. Warto wziąć udział, do zgarnięcia rosyjskie kosmetyki do włosów! Kliknijcie w baner i zostawcie komentarz :)
Jakie odżywki Balea polecacie? :)
Ja "piszę" pracę inżynierską :P idzie... opornie... ;)
OdpowiedzUsuńU mnie dokładnie to samo :) ale już grudzień, więc trzeba się w końcu zabrać poważnie do tematu :D
UsuńTo dobrze, że nie tylko u mnie tak kiepsko haha :D
UsuńJa tych odżywek jeszcze nie wypróbowywałam, jakoś nie miałam okazji;) A sądząc po książkach to temat pracy musi być całkiem przyjemny;)
OdpowiedzUsuńTemat przyjemny i to bardzo - o olejach :)
UsuńZ Balea miałam tylko żele pod prysznic, które bardzo lubię, ale szału na te kosmetyki również nie rozumiem :) Są po prostu w porządku. Może miałam ich za mało żeby się zakochać :)
OdpowiedzUsuńSzał prawdopodobnie spowodowany tym, że są tak trudno dostępne ;)
UsuńJa na szczęście czekam już na wyznaczenie terminu obrony pracy magisterskiej :)
OdpowiedzUsuńBalea jakoś nieszczególnie mnie kusi, ale za to książka Klaudyny bardzo :)
Buziaki :*
Książka Klaudyny jest nadzwyczajna :)
UsuńJa z tej linii miałam kurację w takiej małej tubce i dobrze sie spisywala. Ale szał na Baleę chyba już mi przeszedł :)
OdpowiedzUsuńMi zdecydowanie też ;)
UsuńMi dobrze posłużyła Balea do kręconych - super nawilżała :)
OdpowiedzUsuńA mi akurat nawilżenia teraz brakuje :)
UsuńJeszcze nigdy nie używałam nic z Balea :/ Ale widzę, że dużo osób tą markę poleca. Więc się skuszę na ich produkt :)
OdpowiedzUsuńMają jeden minus - trudna dostępność.
UsuńNie miałam żadnych kosmetyków z balea i kiedyś mnie kusił a teraz przestają :)
OdpowiedzUsuńJakoś chyba ten szał na nie już każdemu minął :)
UsuńJeszcze nie miałam okazji wypróbować żadnego produktu Balea, kuszą mnie ich żele pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńMają bardzo ładne zapachy :)
UsuńJa wszelkie prace magisterskie, podyplomowe mam za sobą:)))). Balei nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńMam jedną odżywkę Balea, ale leżakuje w zapasach, więc nie mam pojęcia jak się sprawdzi :P Skusiłam się na kofeinową ;)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś na nią patrzyłam :)
Usuńmiałam szampon z tej serii i bardzo się z nim polubiłam :)
OdpowiedzUsuńSzamponu nie miałam, ale pewnie jest równie dobry jak odżywka :)
UsuńU mnie praca mgr leży i kwiczy, zostało pół roku do obrony, a ja mam tylko tytuł :D
OdpowiedzUsuńOd czegoś trzeba zacząć :D
UsuńNie miałam okazji używania tego produktu.
OdpowiedzUsuńJa też muszę się zabrać za magisterkę.
Najgorzej zacząć ;)
UsuńJa z produktów do włosów Balea miałam tylko szampon - ten intensywnie oczyszczający z wodą lodowcową czy coś takiego i z niego byłam niezwykle zadowolona :) żaden później nie oczyszczał mi włosów tak dobrze!
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że on świetnie działa :)
UsuńJa polecam dokładnie tą, którą zużyłaś :) dla moich kłaków była idealna :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też najlepsza :)
Usuńnie używałam jeszcze kosmetyków tej marki :)
OdpowiedzUsuńDla mnie nic szczególnego :)
UsuńNie miałam nic z Balei, więc nie wiem na co ten szał ;d
OdpowiedzUsuńJa też nie wiem :P Zwykłe kosmetyki :)
UsuńJa z Balea do tej pory miałam tylko szampon do włosów i żel pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Żele są bardzo fajne :)
Usuńz Balea miałam tylko dwa żele pod prysznic ;p
OdpowiedzUsuńI one są chyba najlepsze :)
UsuńTo tak apropo rozdania: zapaszam do mnie na konkurs :)
OdpowiedzUsuńwww.wlosy-of-tyska.blogspot.com
:)
UsuńWg mnie marka Balea jest mocno przereklamowana, a szał na nią jest spowodowany jej nie najłatwiejszą dostępnością w Polsce. Mnie mocno rozczarowała, wg mnie i dla mnie to nic specjalnego, co najwyżej poprawna jakość, a zazwyczaj nawet nie taka, , szczególnie jeśli chodzi o produkty do włosów.
OdpowiedzUsuńDla mnie też te kosmetyki są zwyczajnie poprawne. U nas w sklepach takich nie brakuje :)
UsuńTak się składa, że właśnie mam tą odżywkę na włosach, kupiłam ją podczas pobytu w Niemczech w drogerii DM. :) uważam, że ta odżywka to taki średniaczek. :)
OdpowiedzUsuńO, zobacz :) Odżywka taka sama jak te nasze drogeryjne ;)
UsuńU mnie z kolei tak średnio się sprawdziła, jakoś nie zachwyciła mnie ;)
OdpowiedzUsuńU każdego jednak może się inaczej sprawdzić :)
Usuń