Hej!
Nasuwa się więc pytanie - dlaczego taki krem? Już Wam piszę :)
Dziewczyny, przyznajcie się z ręką na sercu ile razy słyszałyście, że "skóra przyzwyczaja się do kosmetyku"?
Teorię tą kosmetolodzy już dawno włożyli między bajki.
Nie wszyscy jednak o tym wiedzą i w związku z tym zbyt późno sięgamy po kosmetyki regenerujące.
W doborze kosmetyków nie powinniśmy kierować się tylko i wyłącznie tabelkami w drogerii dzielącymi nas na przedziały wiekowe. Często są to zwykłe chwyty marketingowe, do których przyznają się sami producenci.
Musimy słuchać naszej skóry i wyłapać czego w danym momencie od nas potrzebuje.
Moja cera stała się strasznie wrażliwa i delikatna. Utraciła też swoją elastyczność. Nawilżenia też jej brakowało - i to bardzo!
W związku z tym szukałam jakiegoś konkretnego kremu na noc. Nie szukałam kremików na dwudziestolatek, które ledwo nałożymy ,a już ich na naszej skórze nie ma.
Zdecydowałam się na L'Oreal 40+ i okazał się do strzał w dziesiątkę!
Na początku kilka słów o kremie, a następnie o tym, co sądzę o teorii rozleniwiania skóry przez kosmetyki.
Co tu dużo pisać - krem spisał się bardzo dobrze. Ma on dosyć gęstą konsystencję. Stosowany na oczyszczoną skórę pozostawiał na niej świecącą warstwę, która stopniowo się w nią wchłaniała. Nie jest to dla mnie żaden minus - przecież jest to krem z przeznaczeniem na noc :)
Rano moja cera jest tak przyjemna w dotyku, że można ją dotykać i dotykać ;)
Po dłuższym stosowaniu zauważyłam też poprawę stanu mojej cery, stała się ona bardziej promienna i elastyczna.
Zauważyłam też świetne nawilżenie - już zapomniałam co to suche skórki!
Cena kremu: ok. 25zł
Spodziewam się, że niektóre z Was mogą teraz zastanawiać się - dlaczego taki krem? Czy on nie zrobi krzywdy młodszej osobie?
Skóra nie przyzwyczaja się do kosmetyków!
Każdy krem działa tylko na poziomie naskórka, który ulega cyklicznemu złuszczeniu co 28 dni. Kremy nie wnikają do skóry właściwej.
Nasza skóra pobiera z kosmetyku tylko to, co akurat jest jej potrzebne. Nie gromadzi nadmiaru substancji. Podobnie jak z witaminami - ich nadmiar nie jest przyswajany i zwyczajnie go wydalamy.
Oczywistym jest to, że z wiekiem będziemy potrzebować coraz to innych kosmetyków. Ale nie dlatego, że zbyt wcześnie zaczęłyśmy stosować różne preparaty tylko dlatego, że skórze zaczyna czegoś brakować i zwyczajnie się starzeje.
Jak sama nazwa kremu "przeciwzmarszczkowego" mówi - jest to produkt chroniący nas przed powstaniem zmarszczek, a nie niwelujący już istniejące.
Jeśli odpowiednio wcześnie dostarczymy naszej skórze odpowiednich składników ma ona z nami "lżej" i "starcza jej sił" na dłuższą pracę :)
Czujecie, że Wasza skóra potrzebuje konkretnego, gęstego kremu? Kupcie go! A jeśli sam napis 30/40/50+ Was straszy zwyczajnie oderwijcie etykietę i stosujcie produkt dalej ;)
Jestem bardzo ciekawa jakie jest Wasze zdanie na ten temat - podzielcie się nim ze mną :)
lubię używać kremów w wyższym przedziale wiekowym niż mój, jednak trzeba uważać, bo może negatywnie zadziałać niż pozytywnie. Ostatnio taki krem zapchał mnie totalnie.
OdpowiedzUsuńTo właśnie może czasem się zdarzać :/
UsuńJa się niestety bardzo często kieruje tym, dla jakiego wieku jest kosmetyk stworzony ;) Super, że działa na Ciebie pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie nawilżył :)
UsuńJa z kremami mam zawsze problem - bo szukam tych matujących. Znalezienie takiego, który nie ma w składzie aluminium graniczy z cudem, dlatego z drogeryjnych chyba tylko Tołpa się nadaje. Często sięgam po rosyjskie kosmetyki.
OdpowiedzUsuńOsobiście raczej nie kupiłabym takiego kremu 40+ bo mają bogatsze składy i bałabym się, że mnie zapchają, co często mi sie ostatnio zdarza...
Ja właśnie potrzebowałam czego baaardzo bogatego ;)
UsuńJa również czasem stosuję takie kremy "przeznaczone" dla osób po 40, choć jeszcze jestem przed 30;) Choć są trochę bogatsze i mogą czasem zapchać, wiec nie stosuję ich ciągle.
OdpowiedzUsuńWiadomo, umiar jest ważny we wszystkim :)
UsuńNo cóż... ja też się na ten temat nasłuchałam :) A szczególnie na temat prewencji przeciwzmarszczkowej w postaci kwasów i retinoidów :) Na szczęście mój J. w pełni to zaakceptował i nawet przyznaje mi rację a rodzice już się nie odzywają :P
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że im to wytłumaczyłaś :P
UsuńZgadzam się z Tobą, mam 35 lat i od jakiś 5-ciu często sięgam po kremy 40+ choć nie wszystkie się sprawdzają na mnie- ale nie zapychają, a szczypią i wysuszają, więc wiele nawilżających kremów jest dla mnie lepszych niż silniejsze przeciwzmarszczkowe..... Ale i tak czas chyba orientować się w kierunku i zerkać w stronę 45+.... :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, to wiedzieć czego akurat potrzebuje nasza skóra :)
UsuńJa też już słyszałam wiele razy: nie stosuj, bo skóra się przyzwyczai, ale na szczęście zagłębiłam wiedzę na ten temat i teraz już wiem, że nie jest to prawdą :) Obecnie używam kremu od Evree 30+ i go uwielbiam :) Nie mam na razie zamiaru zmieniać na żaden inny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Też myślę o zakupie czegoś z Evree :)
Usuńmiałąm kiedys tonik z Flosleku dla cery dojrzałej - bardzo przyjemny produkt, chyba jeden z naj:) jaki miałam.
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest, że to co niby nie jest przeznaczone dla nas, świetnie się sprawdza :)
UsuńZgadzam się w 100% :) Nie ma co patrzeć na przedziały wiekowe wymyślone przez agencje reklamowe :) też używam kosmetyków dla "starszych" :)
OdpowiedzUsuńTe agencje reklamowe to czasem nieźle powymyślają :D
Usuńja z loreal wole kolorowke:)
OdpowiedzUsuńMasz rację, powinnam zmienić podejście i zacząć stosować również takie kremy. ;-)
OdpowiedzUsuńJeśli skóra ich potrzebuje, to dlaczego nie :)
UsuńGrunt to patrzeć na skład, a nie zapewnienia producenta :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuńja często uzywam wszystkiego co nawilżającego i w moim wieku jak na razie to wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńTo świetnie :)
UsuńOstatnia rzecz, na którą patrzę to informacja dla jakiego przedziału wiekowego jest dany kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńI tak powinno być :)
UsuńJa nie patrzę na te podziały wiekowe, bo one nijak się mają do potrzeb skóry.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj tak właśnie jest.
UsuńA ja też nie patrzę na przedziały wiekowe, krem pod oczy mam 30+ a mam nieco ponad 20 lat :D
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że się sprawdza :D
UsuńJa używam kremu 50 + ha ha a mam 20 lat ale dobrze na mnie działa :D
OdpowiedzUsuńJeszcze lepiej :D Grunt, że działa :)
Usuńja pod oczy mam krem 40+ xd
OdpowiedzUsuńI jak widać krzywdy Ci nie robi :D
UsuńWiek na etykietce nie ma znaczenia :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że tyle osób już o tym wie :)
UsuńJa nigdy nie kierowałam się wiekiem na kremie. Skoro ten tak świetnie nawilża, muszę po niego sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńNawilża rewelacyjnie :)
UsuńJeszcze nie mój przedział wiekowy ;D
OdpowiedzUsuńMój też nie :)
UsuńZawsze się nad tym zastanawiałam :-) dobrze że w końcu ktoś powiedział to głośno ! :-D
OdpowiedzUsuńNiech wszyscy wiedzą co i jak :D
UsuńA ja bym czuła chyba psychiczną blokadę przed użyciem takiego kremu. Podoba mi się opakowanie-przyciąga wzrok :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, opakowanie śliczne :)
UsuńWiek nie ma znaczenia jednak nie będę ukrywać - raczej nie biorę 40+ czy też 60+. Starcza mi to co kupuję.
OdpowiedzUsuńI to jest najważniejsze :)
UsuńJeszcze nie używałam kremu niezgodnie z moją kategorią wiekową. ;]
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWydaje mi się że mimo iż jesteś zadowolona z kosmetyku to wybrałaś zbyt odległy przedział wiekowy. Fakt skóra teoretycznie nie przyzwyczaja się do kosmetyku ALE jeśli będziesz miała 40 lat to będziesz używać kosmetyków dla Pań w wieku 60lat?
OdpowiedzUsuńW danym okresie naszego życia nasza cera potrzebuje innej pielęgnacji. Dla Pań w wieku 40 stawia się np na pielęgnację zmarszczek a w wieku 20 lat na nawilżenie i matowienie. Proponuję oddać krem mamie, cioci a wybrać krem dla 30stki. Jest na rynku tyle produktów że znajdziesz coś dla siebie. A ewentualnie jeśli masz czas napisz do mnie w komencie lub na e-mail pomogę Ci coś dobrać.
Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych
W Wieku 40 lat będę używać tego, czego akurat będzie potrzebowała moja skóra :) Miałam problem z nawilżeniem i wybrałam coś konkretnego z bogatym składem. Pewnie po tym kremie skuszę się na coś lżejszego :)
UsuńNie kieruje się tego typu etykietkami a raczej składem kosmetyków. Dawno nie miałam takiego nie naturalnego kremu.
OdpowiedzUsuńSkłady to podstawa :)
Usuńjakoś nie jestem przekonana do kosmetyków loreal
OdpowiedzUsuń