Jeszcze jakiś czas temu moje włosy były bardzo suche.
Zdecydowanie brakowało im nawilżenia. Postanowiłam coś z tym zrobić!
Wybór padł na wszystkim dobrze znaną odżywkę Garniera -
awokado & masło karité przeznaczoną do włosów suchych i zniszczonych.
Producent obiecuje nam, że po użyciu tego produktu nasze
włosy staną się łatwe w rozczesywaniu, odżywione, miękkie i
błyszczące.
pojemność: 200ml
Opakowanie: charakterystyczne dla odżywek Garniera z serii
Ultra Doux. Bardzo wygodne w użyciu. Posiada miły akcent w postaci listka przy
zamknięciu :)
Zapach odżywki od razu przypadł mi do gustu. Jest dość
intensywny. Długo utrzymuje się na włosach.
Konsystencja produktu jest wręcz idealna - gęsta, nie
przelewa się nam przez palce.
Odżywka nie zawiera silikonów i parabenów.
Moje wrażenia:
Odżywka spisała się u mnie bardzo dobrze! Używałam jej na
dwa sposoby: w czasie mycia jako drugie O w metodzie OMO lub nakładając na
suche lub wilgotne włosy pod czepek na godzinę przed myciem. W drugim przypadku
spisała się rewelacyjnie. Polecam Wam takie jej zastosowanie :) Ostatnio
przeczytałam też o stosowaniu odżywki pod olej. Połączenie jej z olejkiem
Alterry dało niesamowity efekt gładkich i błyszczących włosów. Po jej
zastosowaniu włosy są mięciutkie, wygładzone i lśniące. Po zużyciu całego opakowania mogę
stwierdzić, że faktycznie bardzo ładnie
nawilża! Jest to bardzo tani w
stosunku do jakości sposób na odżywienie naszych włosów :)
Postanowiłam wypróbować teraz inną odżywkę z tej samej serii Garniera.
Wymieniłam ją więc na: Garnier, Ultra Doux, Siła 5 roślin.
Według producenta:
-
zielona herbata to znane źródło witalności
-
cytryna o właściwościach nadających blask
-
eukaliptus znany z właściwości odświeżających
- pokrzywa
znana z właściwości ograniczających wydzielanie sebum;
jako źródła lekkości
jako źródła lekkości
-
werbena słynna z właściwości zmiękczających i łagodzących
Myślałam, że odżywka Garnier z awokado & masłem karité ma śliczny zapach... ale siła 5 roślin posiada jeszcze ładniejszy :)
Odżywka ta nie zawiera silikonów i parabenów. W porównaniu do poprzedniej ma lżejszą i bardziej kremową konsystencję.
Zobaczymy jak się u mnie sprawdzi :)
Używałyście którejś z tych odżywek? Macie swoje ulubione warte wypróbowania? :)
Obie odżywki są cudowne:)
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć :) Mam nadzieje, że ta druga sprawdzi się u mnie równie dobrze jak pierwsza :)
Usuńmożesz powiedzieć, gdzie dorwałaś tą drugą? nigdzie jej jeszcze nie widziałam : o
UsuńKupiłam ją w Rossmannie :)
UsuńTa pierwsza u mnie praktycznie nie robiła z włosami nic. Nie wypróbowywałam tej drugiej, cieszę się, że u Ciebie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńPo pierwszej moje spalone rozjaśnianiem włosy dawały się rozczesać. Innych efektów nie zauważyłam.
OdpowiedzUsuńMoże kiedy Twoje włosy będą w lepszej kondycji ta odżywka lepiej się sprawdzi :)
UsuńUbóstwiam tę z awokado i z masłem karite, doskonale nawilża moje włosy tak, że nie mogę przestać ich dotykać - ale próbuję się opanowywać :D Trzymam ją po umyciu jako maskę, więc przynajmniej godzinkę.... ; albo często też przed myciem nakładam jej dużą ilość na zwilżone włosy i następnie zanurzam włosy w mieszance wody z olejem (najczęściej AMLA) i potem czepek i ręcznik na wierzch i tak biegam kilka godzin po domku aż do umycia - efekt nieziemski :DD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :))
Mam tę żółtą i jest całkiem ok :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych odżywek, ale szampon z awokado tak :)
OdpowiedzUsuńja na Twe włosy na tym zdjęciu z boku mogę patrzeć godzinami xd a odzywek nie miałam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńMiałam te odżywki jednak u mnie się nie sprawdziły!!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad kupnem tej z avocado i karite, jednak za każdym razem gdy mam ją w koszyku przypominają mi się też te złe opinie, i w końcu ląduje znów na półce... może kiedyś w końcu się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie powinnaś ją kiedyś kupić :)
Usuńżółtą na pewno kupię:)
OdpowiedzUsuńPrzed świadomą pielęgnacją używałam Garniera z masłem karite i nawet nie miałam pojęcia o jej dobrym działaniu :) Po prostu była to pierwsza lepsza odżywka wrzucona do koszyka, byle tylko do zniszczonych włosów.
OdpowiedzUsuńTę pierwszą niedawno zakupiłam,czeka w kolejce na testowanie:)
OdpowiedzUsuńnie znam tych odżywek zupełnie...jestem wierna dove już od kilku ładnych lat ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą żółtą, fajnie nawilża moje włosy :)
OdpowiedzUsuńKochana piszę, aby podziękować Ci za wpis na moim blogu! A nie przypadkowo wybieram post o tej żółciutkiej odżywce Doux, gdyż jest na mojej liście do kupienia :) Dodałam Cię do obserwowanych, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJedną z moich ulubionych odżywek jest ta z avocado i z masłem karite :) włosy są miękkie, błyszczące, puszyste :) naprawdę ją lubię :)
OdpowiedzUsuńZielona wersja u mnie sprawdziła się fenomenalnie i nigdy nie zawodzi:) Z karite miałam sporo problemów, minęło prawie pół roku zanim się dogadałyśmy.
OdpowiedzUsuńNie wiem jeszcze za bardzo jak myje się włosy odżywką, czy je masować i potrzymać ją trochę na włosach - wiesz może coś na ten temat ? Tak pytam odnośnie tej odżywki z avokado, bo czytałam że można nią myć włosy i właśnie kupiłam i zamierzam testować :)
OdpowiedzUsuńŻółta jest najlepsza! Nigdy się już z nią nie rozstanę:) chciałabym wypróbować wszystkie odżywki z tej serii bo nieziemsko pachną. Kilka razu użyłam odżywki z drożdżami piwnymi, ale nie niestety przetłuszczała mi włosy.
OdpowiedzUsuń