Hej!
Wczoraj wróciłam z trzydniowej wycieczki, której głównym celem było znalezienie sukni ślubnej, w czym pomagała mi moja siostra :)
Wrzucam Wam tutaj krótką fotorelację z tego wypadu:
Rzut oka na Katowice
Katowickie Zoo ;)
Galeria Silesia
Mały zakup z Hebe (3 szt. - 15zł)
Nowa torba z PULL&BEAR (89zł)
Najlepsze zapiekanki jakie jadłam!
Kraków!
Drogeria Pigment, w której znajdziecie wszystko od pędzli, przez Sylveco, Babuszkę Agafii, henny, półprodukty aż do lakierów hybrydowych Semilac. Drogeria ta znajduje się na ul. Długej.
Zakupy z drogerii: woda różana Dabur (9zł) i spirulina (5zł)
Rynek
Jeśli chodzi o sam cel wyjazdu czyli oglądanie sukni ślubnych to przez przypadek w okolicy rynku znalazłyśmy ulicę, na której były praktycznie same salony ślubne! Wszystkie Panie były niesamowicie miłe i pomocne, przymierzać można wszędzie bez wcześniejszego umówienia się. Myślę, że już znalazłam swój ideał sukni :)
I teraz mniej przyjemna opowieść... a mianowicie przykra sytuacja jaka spotkała mnie w pociągu jadąc do Katowic.
Siedziałam w sześcioosobowym przedziale ze starszym panem (ok.70lat), młodym chłopakiem (ok.25lat), dwiema dziewczynami ok. 18-letnimi i panią w okolicach czterdziestki. Czemu podaję ich określony wiek? A dlatego, że jak widać przekrój wiekowy jest duży a łączyło ich to samo - obojętność.
Jadąc pociągiem po około godzinie drogi bardzo źle się poczułam (nawet nie wiem czym było to spowodowane). Nagle zrobiło mi się bardzo duszno i ciemno przed oczami. Dostałam również ogromnego krwotoku z nosa. Ledwo mogłam oddychać, zaczęłam się tą krwią dławić i uwierzycie, że żadna z tych osób nawet nie zapytała czy wszystko dobrze, czy pomóc, czy kogoś zawołać? NIKT. Zero jakiejkolwiek reakcji. Z całą tą sytuacją męczyłam się (oczywiście sama) przez około pół godziny biegając od łazienki do przedziału i z powrotem. Szkoda, że ludzie są aż tak obojętni...
Ale kończąc te smutne wywody muszę podsumować, że wyjazd był bardzo przyjemny i zaliczam go do bardzo udanych! :)
Nie wierzę jak można coś takiego zignorować...
OdpowiedzUsuńNiestety, taka nasza rzeczywistość :(
UsuńSuper zaopatrzenie w Krakowie;)
OdpowiedzUsuńOj tak, zdecydowanie jest tam w czym wybierać :)
UsuńCo za "ludzie" zero uczuć,tolerancji... Witamy w Polsce :/ świetne zakupy :) nigdy nie byłam w Krakowie ani w Katowicach :p
OdpowiedzUsuńZachęcam do wybrania się - szczególnie do Krakowa. Uwielbiam to miasto :)
UsuńMoja ulubiona drogeria na Długiej, mam ją blisko mojej uczelni i jestem tam baaardzo często ♥
OdpowiedzUsuńNie rozumiem takich ludzi, kompletna znieczulica.. Przecież mogliby Cię spytać jak się czujesz, czy wszystko w porządku.. W głowie się nie mieści taka ignorancja z ich strony ;/
Mi również było przykro, ale po prostu cieszyłam się, że najgorsze mam za sobą i pomału dochodziłam do siebie. Ta drogeria jest rewelacyjna! Zazdroszczę, że masz do niej taki dostęp :)
UsuńLudzie bywają okropni niezależnie od pokolenia. Nie wiem jak można nie zareagować w takiej sytuacji. Tylko czubek własnego nosa, to jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak - ważne, że im nic się nie działo, po co mają zawracać sobie głowę kimś innym...
UsuńLudzie swoją obojętnością mnie przerażają..;)
OdpowiedzUsuńNie tylko Ciebie :(
Usuńrzeczywiście niemiła sytuacja Cię spotkała i aż przykro się robi. Śliczną torebkę kupiłaś ;)
OdpowiedzUsuńTorebka jest taka jakby filcowa - będzie idealna na jesień :)
Usuńprzykra sytuacja... nie wiem jak ludzie mogą być obojętni na takie rzeczy..
OdpowiedzUsuńa zakupy udane w mojej ulubionej drogerii ;)
Ta drogeria jest świetna - najlepsza w jakiej kiedykolwiek byłam :)
UsuńWszyscy pewnie po sobie patrzyli i czekali, kto zareaguje pierwszy. Nie zareagował nikt...więc każdy siedział cicho ;)
OdpowiedzUsuńNiepojęte to dla mnie. Tym bardziej, że swoje dzieci wychowałam inaczej. Ostatnio syn (student) pokłócił się z dyspozytorką pogotowia, która nie chciała wysłać karetki do starszego pana, leżącego na ulicy. Sugerowała, ze pewnie pijany. Syn nie odpuszczał, powiedział, że nawet jak pijany, to co z tego. Zasłabł, z trudem oddychał i mają przyjechać. Z wielką łaską wysłała karetkę...A pan był ubrany zupełnie normalnie, nie czuć było od niego alkoholu...
Wielkie gratulacje dla syna za taką postawę - potrzeba nam więcej takich osób jak on! :)
UsuńLudzka obojętność jest straszna... Mam nadzieję, że więcej Ci się to nie powtórzy.
OdpowiedzUsuńA czemu zakupy z Pigmentu takie malutkie? Ja to bym chyba tam zbankrutowała :D
Akurat postawiłam sobie ultimatum zakupowe i staram się wykorzystać to co mam :) Mam nadzieję, że jeszcze w najbliższym czasie udam się do Krakowa i wtedy się obkupię :)
UsuńNie raz spotkałam się z taką obojętnością w różnych przypadkach - ja gdy widzę, że coś się dzieję, staram się reagować (w wakacje ustąpiłam miejsce młodej dziewczynie, której właśnie zrobiło się słabo w pociągu, na szczęście szybko doszła do siebie siedząc). Ogólnie jest to przykre zjawisko - nie wiem, czy tylko dotyczy naszego społeczeństwa czy też nie. Uważam, że pomaganie ludziom w różnych niespodziewanych sytuacjach powinno być naturalne.
OdpowiedzUsuńMam takie samo zdanie. Po całej sytuacji zrobiło mi się tak po ludzku zwyczajnie przykro, że nikt nawet nie zapytał czy już wszystko dobrze i czy nie potrzebuję pomocy. Niestety, taka nasza rzeczywistość. I chyba to nasze społeczeństwo tak sobie ubzdurało, że nie ma sensu pomagać.
UsuńJak dla mnie sytuacja w sumie niedziwna - spotykam wiele ludzi, którym brakuje empatii. Chociażby kiedy zepsuł mi się samochód, to nikt nie pomyślał o tym, aby zapytać co się stało, pomóc, cokolwiek tylko trąbią i krzyczą, że blokuję przejazd, jakbym to planowała. ;/
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że w Krk jest taka fajna drogeria, na pewno odwiedzę. :)))
Tak, bo Ty specjalnie stanęłaś na środku drogi aby zrobić im na złość ;) niektórzy to naprawdę nie widzą niczego poza czubkiem swojego nosa! A drogerię odwiedź koniecznie :)
UsuńMyśląc o pozytywach wyjazdu cieszę się, że znalazłaś swój ideał sukni :)
OdpowiedzUsuńWybór nie był łatwy, ale chyba już wiem w jakim fasonie wyglądam najbardziej korzystnie :)
UsuńWiesz co ja sie za to czesto spotykam z taka reakcja, ze jak sie chce pomoc, to osoba ta dostaje opiernicz, ze to jego sprawa jego zycie jego problem i jakby potrzebowalo sie pomocy to poprosze a nie zeby byc nachalnym...ogolnie idz daleko stad czyli spadaj. Jak sie komus pewnie raz taki opiernicz za chec pomocy dostanie, to potem ma dystans zeby kolejny raz oferowac pomoc. A z wlasnego pu ktu widzenia - jezeli sobie z ta krwia radzilas i bylas na tyle silna zeby chodzic w te i w te to ja pewnie bym cie obserwowala i do czasu az bym uznala, ze twoj stan sie za bardzo pogarsza, dopiero zareagowala, serio, tak to w lekkich sprawach rzadko sie udzielam bo sporo osob nie chce robic "szopki"i gromadzic w okol siebie ludzi. Natomiast gdybym widziala, ze slabniesz czy krwawienie by sie przedluzalo, to bym zareagowala ale to tez w sumie taki moj zawodowy obowiazek wiec nie wiem czy to sie wlicza :P w kazdym razie pewnie gdyby sytuacja u ciebie sie pogorszyla to mysle, ze ktos by ske bardziej jednak zainteresowal :)
OdpowiedzUsuńZawodowy obowiązek? :) O kurcze, aż bym chciała wiedzieć co to za zawód :)
UsuńNiestety nie miałam okazji zwiedzić ani Krakowa ani Katowic :(
OdpowiedzUsuńSzczególnie polecam piękny Kraków!
Usuńkraków bardzo lubie, a historii w pociagu wsplczuje, ja kiedys siedzialam obok pani jedzacej jogurt półlitrowy ktory niestety przy hamowaniu spadl i wylał sie na mnie ..
OdpowiedzUsuńO kurcze... nie wiem co bym jej zrobiła :P
UsuńLubię KAtowickie Zoo :)
OdpowiedzUsuńJa też je bardzo polubiłam :)
UsuńCieszę się że wyjazd się udał :) Współczuję sytuacji, niestety teraz takie traktowanie to jest norma.... ludzie są strasznie obojętni i niemili a o kulturze to już albo nie wiedzą albo nie chcą wiedzieć
OdpowiedzUsuńPewnie nie chcą wiedzieć ;)
UsuńNiestety obojętność jest teraz straszna ;/
OdpowiedzUsuńDokładnie...
Usuńehhh no reakcja ludzi z pociągu bardzo słaba ale szczerze już mnie to nie dziwi :)
OdpowiedzUsuńMnie już teraz też nie ;)
Usuńśliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńW tej drogerii ze zdjęcia czułabym się chyba jak w raju. :)
OdpowiedzUsuńDrogeria idealna! :)
Usuńżałuję, że drogeri Pigment nie ma w mojej okolicy :)
OdpowiedzUsuńsytuacja przykra, coraz więcej obojętności się spotyka w ludziach.
Ona jest chyba tylko w Krakowie :)
UsuńSzkoda, że ten przykry powrót trochę zepsuł końcówkę wyprawy. Może to był znak, że w tym życiowym zawirowaniu i podążaniu za rzeczami trzeba skupić się na sobie i własnym zdrowiu, fizycznym i duchowym :)
OdpowiedzUsuń