Hej!
Po ostatnim podcięciu (własnoręcznym) włosów, o którym pisałam Wam <tutaj> moje włosy odżyły! Pięknie uniosły się u nasady a suche i rozdwojone końce poszły w zapomnienie.
Jednak mój przyszłoroczny włosowy cel (zapuszczam włosy na wesele - w sierpniu) nadal nie osiągnięty.
W sierpniu postanowiłam wspomagać przyrost suplementem Calcium Pantothenicum. O efektach jego działania napisałam <tutaj>. Byłam z niego zadowolona, ale postanowiłam spróbować wcierki. Akurat z pomocą wyszła do mnie Biedronka, w której w ubiegłym tygodniu były dostępne wcierki Jantar! (7,99zł).
W mojej szafce leżała kupiona i zapomniana Skrzypowita. Tak więc postanowiłam połączyć ich siłę i ruszyć do boju o przyrost! :)
To mój pierwszy raz z jakąkolwiek wcierką!
Nie wyobrażałam sobie wylewać jej na dłoń a następnie rozprowadzać na skórze głowy więc przelałam ją do buteleczki z atomizerem po odżywce Gliss Kur.
Mam nadzieję, że połączenie Jantaru ze Skrzypowitą przyniesie efekty!
Chciałabym, aby przyrost (standardowo mam 1cm/miesiąc) wyniósł ok. 2cm. Oby! :)
W tej chwili mierzone pasmo kontrolne moich włosów ma 63cm.
A jak Wasze włosowe plany na wrzesień? Znacie te przyśpieszacze, stosowałyście? Mówcie czy się sprawdziły!
Jantar u mnie za bardzo się nie sprawdził, Skrzypovita już bardziej. :) Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z efektów i trzymam kciuki. =)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to połączenie pobudzi moje cebulki włosowe do wzrostu ;)
UsuńO Jantarze ostatnio dużo czytałam i jestem go ciekawa, natomiast skrzypowita nie wywołała u mnie nic, nawet efektu placebo ;/
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam przygodę z Jantarem i mam nadzieję, że się sprawdzi :) Ciekawe czy ta Skrzypowita cokolwiek pomoże, oby ;)
UsuńJa jutro popylam do apteki po nasiona kozieradki, bo też chcę ujrzeć na mojej głowie nowe babyhair i zwiększyć przyrost. Ostatnio gdzieś czytałam że odrobina maści końskiej wtarta we włosy bardzo zwiększa wzrost włosów, ale trochę się boję to zastosować :p
OdpowiedzUsuńJa też czytałam o tej maści! I ponoć najlepsza jest ta z Biedronki :) I również się trochę obawiam :P Narzeczony chyba pomyślałby, że zupełnie zwariowałam na punkcie włosów chodząc po domu z maścią na głowie haha :D Ale pewnie dojdzie do tego, że kiedyś ten patent wypróbuję :)
Usuńużywałam Jantar i byłam bardzo zadowolona z tej wcierki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ja też będę :)
UsuńJantaru mialam kilka butelek, dziala u mnie na wysyp baby hair :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam z nim przygodę i mam nadzieję, że u mnie zadziała tak samo :)
UsuńSama nie używałam żadnego z tych produktów, bo moje włosy naturalnie dość szybko rosną i są w całkiem dobrej kondycji :) Ale moja bliska przyjaciółka robiła tą kurację ze Skrzypowitą i bardzo się jej podobała :) Ja w tym miesiącu planuje przefarbować własy, ale jeszcze zobaczymy jak to będzie :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do siebie :)
http://www.lefffka.blogspot.com/
Szczęściara! Mi rosną standardowo 1cm/miesiąc ;)
UsuńTeż zaopatrzyłam się w Jantar, ale zamiast tabletek będę jeść siemię lniane :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś też je wypróbuję :)
UsuńNa mnie jantar kompletnie nie działa i w dodatku podrażnia;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mnie nie podrażni :)
UsuńVitapil tabletki są bardzo dobre-polecam;)
OdpowiedzUsuńMoże jak skończę Skrzypowitę to się w nie zaopatrzę :)
Usuńsłyszałam o tych produktach, ale utrzymuję póki co swojego boba:)
OdpowiedzUsuńA ja znowu walczę o długość ;)
UsuńUżywałam Jantaru i mogę go śmiało polecić ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi :)
UsuńPo Jantarze spodziewaj się armi baby hair! :D Życzę dużego przyrostu włosów :)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała je już ujrzeć :D
UsuńJantar u mnie fajnie się spisywał jednak mogłam go stoswać 2 tygodnie, póżniej miałam dziwne wypieki na twarzy i przstałam
OdpowiedzUsuńCoraz częściej czytam o tym, że on uczula ;/
UsuńWscierka z jantaru naprawde wiele mi dała :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u mnie będzie tak samo :)
UsuńJa w tym miesiącu stawiam na olejowanie i picie napoju drożdżowego ;) Zobaczymy jakie efekty to przyniesie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie napój drożdżowy odpada - tego już nie przełknę ;)
UsuńRównież zdobyłam się na odwagę i podcięłam końcówki :) jestem bardzo zadowolona :) włosy straciły na długości około 1 cm a wyglądają dużo zdrowiej ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby udało Ci się osiągnąć wymarzoną długość włosów :)
Zapraszam na nowy post :)
niesmialavicki.blogspot.com
Pozdrawiam ;*
Czasem warto zdecydować się na podcięcie - włosy od razu wyglądają inaczej :)
UsuńŻyczę wytrwałości :) Ja nie mam cierpliwości do wcierek ;/
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak wydawało, ale jednak się zdecydowałam i wcale nie jest tak źle :)
Usuńuuu Jantar - ZŁO
OdpowiedzUsuńO, dlaczego?
UsuńA ja z chęcią bym tego jantarka przetestowała ale póki co nie mam do niego dostępu;/
OdpowiedzUsuńSą dostępne w Rossmannie! :)
UsuńUżywałam jakiś czas temu, ale efektu wow nie zauważyłam...
OdpowiedzUsuńCzyli albo się go kocha albo nienawidzi ;)
UsuńCiekawy post... Co powiesz na wspólną obserwację... ? :) Jak zaobserwujesz daj znać... odwdzięczę się tym samym... :)http://ola-watala.blogspot.com/2015/09/ulubiency-sierpnia-panda.html
OdpowiedzUsuńNie zbieram cyferek! Zależy mi tylko na prawdziwych czytelnikach bloga.
UsuńPowodzenia i wytrwałości życzę :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńPowodzenia w realizacji planów :) oby przyrost był taki jaki chcesz a może i większy :)
OdpowiedzUsuńOj dobrze by było - przekonam się za miesiąc :)
UsuńOd dawna mam ochotę na jakąś wcierke :-)
OdpowiedzUsuńTo nie ma na co czekać :)
Usuń