Hej!
Od bardzo, bardzo dawna jestem wielką fanką wszelkich odżywek w sprayu. Czy to stosowane na sucho czy na mokro świetnie wygładzają moje włosy, ułatwiają ich rozczesywanie i poprawiają wygląd.
Zazwyczaj stosowałam odżywki Gliss Krus, szczególnie do gustu przypadła mi fioletowa wersja. Są one mega wydajne, pięknie pachną i świetnie działają.
Ale ja, jak to ja oczywiście chciałam zmiany ;)
Powędrowałam więc do drogerii w poszukiwaniu nowości. I tak oto w moje ręce wpadła Ultralekka odżywka do włosów z olejkiem arganowym 7 fektów firmy Marion. Pisałam o niej przy okazji przeglądu zakupowego <TUTAJ>.
Odżywka ta zbiera multum pozytywnych recenzji w sieci i kosztuje około 8zł więc pomyślałam czemu nie? I tak oto zdradziłam mojego Gliss Kura... Jak się później okazało odżywka ta w moim przypadku wcale tak rewelacyjnie się nie sprawdziła.
Co pisze nam producent:
"Nowa linia produktów stworzona do pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów, szczególnie polecana do włosów suchych i zniszczonych. Wyjątkowe formuły produktów oparte zostały na bazie olejku arganowego, zwanego `marokańskim złotem`, który pomaga zapewnić włosom 7 efektów:
- przywraca piękny połysk,
- regeneruje włosy od wewnątrz i wygładza,
- ułatwia rozczesywanie i układanie,
- wzmacnia i nawilża,
- nadaje miękkość i elastyczność,
- chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych,
- zapobiega puszeniu się włosów.
Ultralekka odżywka z olejkiem arganowym to specjalnie opracowana dwufazowa formuła działająca zarówno na zewnętrzną warstwę włosów, jaki i pomagająca regenerować włosy od wewnątrz. Niezwykle lekka konsystencja, która natychmiast wnika we włókno włosa, gwarantuje świeżość, sprężystość i lekkość włosów, bez ich obciążania."
Moja opinia:
120ml dwufazowej odżywki zamkniętej w przezroczystej buteleczce (duży plus) z atomizerem rozpylającym delikatną mgiełkę. Dozownik nie zacina się, działa bez zarzutu (drugi plus).
Przeanalizujmy obietnice z opakowania:
- przywraca piękny połysk - nie
- regeneruje włosy od wewnątrz i wygładza - nie
- ułatwia rozczesywanie i układanie - tak
- wzmacnia i nawilża - nie
- nadaje miękkość i elastyczność - nie
- chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych - nie wiem
- zapobiega puszeniu się włosów - nie
Jeszcze jeden plusik dam za ładny zapach. I to tyle! Odżywka nie chroniła włosów przed puszeniem, a na to właśnie po cichu liczyłam. Czy chroni nas przed działaniem czynników zewnętrznych trudno mi określić.
Nie wierzę, że spray mógłby zregenerować nasze włosy od wewnątrz, ładne bajki ;)
Konsystencja rzeczywiście jest leciutka - nawet nie zdążę się obejrzeć i raz dwa wyparowuje z włosów. Może to być jednak dobry produkt dla osób, których włosy bardzo łatwo obciążyć.
Produkt mało wydajny, jedyne co robił to ułatwiał rozczesywanie.
Dodatkowo olejek arganowy jest dopiero na ósmym miejscu w składzie (ale właściwie czego innego mogłam się spodziewać?).
Czy kupię ponownie? Zdecydowanie nie.
Zdecydowanie powracam do sprawdzonych odżywek Gliss Kur.
Słyszałam też, że dobrze sprawdzają się takie mgiełki z Dove, znacie je?
Stosowałyście tą odżywkę? Jak wrażenia?
Za dużo minusów zostaje przy odżywkach z Glis Kurra :)
OdpowiedzUsuńJa też do niego wracam jak najszybciej! :)
UsuńTej odżywki nie miałam, szkoda że taka kiepska. Miałam olejek z tej serii i był bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńNa moich włosach zupełnie się nie sprawdziła:(
UsuńJa również lubię Gliss Kura a z Marionu mam olekjek na końcówki :)
OdpowiedzUsuńZ firmy Marion uwielbiam olejki orientalne do włosów :)
UsuńMiałam ją kiedyś i chyba była spoko, a może to nie ta:D
OdpowiedzUsuńA może akurat u Ciebie się sprawdziła ;)
UsuńJa ogolnie nie lubie odzywek w spreyu
OdpowiedzUsuńU mnie tez z Gliss Kur świetnie się sprawdzały :)
Usuńmiałam ją i byla przeciętna :)
OdpowiedzUsuńCzyli nie wszystkich zachwyciła :)
UsuńZ tego wniosek że zdrada nigdy nie wychodzi na dobre xD
OdpowiedzUsuńO tak! Nigdy więcej takiej zdrady :P
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńja kiedyś miałam i byłam zadowolona :P
OdpowiedzUsuńA dla mnie kiepska ;p
UsuńPo Twojej recenzji wnioskuję, że by się u mnie też nie sprawdziła. Ja potrzebuje porządnego obciążenia i nawilżenia :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej ale gilss kury jak do tej pory wszystkie mi się sprawdziły :) Wszystkie które miałam znaczy. Najlepsza była oil nutritive ta stara wersja, jeszcze mam butelkę w zapasie. A dove nie wiedziałam że mają, może się im przyjrzę bo uwielbiam zapach kosmetyków dove :)
OdpowiedzUsuńDużo tych minusów- mało spełnionych obietnic. Raczej się na nią nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie minusów jest dość sporo,a szkoda;)
OdpowiedzUsuńz tej serii miałam tylko olejek i był dla moich włosów całkiem wporządku chociaż różany był lepszy :)
OdpowiedzUsuńSporo minusów, nie kupię;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją i mam zapas, szkoda że u Ciebie się nie spisała
OdpowiedzUsuńuuu mi także nie podeszła owa mgiełka
OdpowiedzUsuńJa wolę odżywki które trzeba wcierać :D te do psikania rzadko kiedy sprawdzają się u mnie dobrze
OdpowiedzUsuńU mnie były dwa efekty ;D
OdpowiedzUsuń