Hej!
Witam Was Kochane w
ten kolejny upalny dzień. Po ośmiu godzinach w pomieszczeniu bez klimatyzacji
wysiadam…
Przychodzę do Was
jednak ze szczyptą orientu ;)
Jak każda z nas
dobrze wie – włosy zabezpieczać trzeba! Tym bardziej w tak słoneczne dni jak
teraz. W mojej włosowej „karierze” przez moje ręce przewinęły się różne
preparaty zapobiegające rozdwajaniu się włosów – od silikonowych po olejowe.
Hitem za grosze
zostały Olejki Orientalne Marion czyli serum silikonowe z dodatkiem olejków.
Firma wypuściła na rynek kilka rodzajów tego specyfiku. Jako pierwszy gościł u
mnie olejek makadamia i ylang-ylang: odżywienie włosów.
Spisał się na tyle
dobrze, że od tygodnia jestem szczęśliwą posiadaczką drugiej wersji – migdały i
dzika róża: nawilżenie włosów.
Olejki mieszczą się
w przezroczystych buteleczkach o pojemności 30ml. Zaopatrzone są w świetne
pompki.
Po pierwsze: cena 6-8zł.
Do Kupienia w
Naturze oraz małych drogeriach.
Po
drugie: zapach
Rewelacja! Olejki
mają zbliżony do siebie słodki zapach, wersja odżywiająca troszkę mocniejszy.
Nie utrzymują się zbyt długo na włosach, za to sama ich aplikacja to istna
przyjemność.
Po
trzecie: wydajność i konsystencja
Olejki jak sama
nazwa na to wskazuje konsystencję mają oleistą ;) Nie są jednak nieprzyjemnie
lepkie. Takie bardziej delikatne i leciutkie. Jedna buteleczka wystarczyła mi
na… 4 miesiące? Albo i więcej : ) Jak za taką cenę to ideał! Włosy dzielę na
dwie części i na każdą z nich nakładam jedną pompkę kosmetyku.
Działanie
Według zaleceń
producenta olejek możemy nakładać na dwa sposoby – na suche i mokre włosy.
Oczywiście nie
byłabym sobą gdybym obu opcji nie spróbowała!
Zarówno na sucho
jak i na mokro produkt sprawdza się świetnie. Zupełnie nie obciążył mi włosów,
nie spowodował ich przetłuszczenia. Oczywiście okolice skalpu omijam.
Ani odżywienia ani
nawilżenia nie zauważyłam ;) Jednak to co ma robić – czyli chronić nasze
końcówki – robi!
Nie mogę mu nic
zarzucić. Pięknie pachnie, włoski stają się błyszczące i dociążone. Przestają
się puszyć (szczególnie zauważyłam to zimą w czasie stosowania wersji z
makadamią i ylang-ylang). Przesuszenia włosów w czasie ich stosowania nie
zauważyłam. Jeśli nie przesadzimy z ilością olejku wchłania się on we włosy błyskawicznie.
Podsumowując: skuteczne i pachnące
zabezpieczenie końcówek w bardzo niskiej cenie : )
Znacie te produkty?
Lubicie?
Czym zabezpieczanie
swoje włosy? Ostatnio dużo czytałam o olejku Matrix – miałyście z nim do
czynienia, polecacie?
Miałam, ale nic nie robił z moimi włosami ;c Jakie były przed aplikacją takie i po. Najlepiej u mnie sprawdza się jedwab z aloesem Green Pharmacy :)
OdpowiedzUsuńO, to dla mnie nowość :)
UsuńMiałam, ale wolę olejek z hibiskusem z Matrixa ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie o nim myślałam! :)
UsuńBardzo lubię tel Ylang Ylang :)
OdpowiedzUsuńTo był mój pierwszy olejek z tej serii i bardzo dobrze go wspominam :)
UsuńNiestety, nie przepadam za Marion... ale te olejku jednak mnie kuszą :P
OdpowiedzUsuńI jak ładnie pachną ;)
UsuńZnam, miałam wersję kokos, tamanu :) był ok, ale nie zrobi na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia :P
OdpowiedzUsuńTej wersji jeszcze nie miałam ;)
UsuńNigdy nie używałam, ale wyglądają zachęcająco !
OdpowiedzUsuńI zachęcająco pachną :)
UsuńKiedyś z pewnością sięgnę:)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę żal się nie skusić ;)
UsuńTych olejków jeszcze nie używałam ale mam zamiar kupic :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto :)
UsuńMam tę pomarańczową ekspresową odżywkę/olejek i bardzo lubię na końcówki czy aby ogarnąć wlosy w ciągu dnia :)
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś olejku do końcówek chic i też był dobry :)
olejek *Chi
UsuńTen olejek Chi kiedyś gdzieś mi przemknął na jakimś blogu ale o nim zapomniałam - może warto sobie przypomnieć :)
UsuńMam wersje zieloną i czerwona :)
OdpowiedzUsuńZielona wersja to chyba ta z kokosem - też się na nią czaję ;)
UsuńMam olejek Marion z olejkiem arganowym :)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie stosowałam :)
UsuńLubię te olejki :)
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko mi przypadły do gustu :)
UsuńTeż mam 2 buteleczki tych olejków, za to mi jedna wystarczyła na prawie rok. :D
OdpowiedzUsuńTo się nazywa wydajność! :D
UsuńJa bardzo lubię serum Joanna z linii argan oil :)
OdpowiedzUsuńMuszę się za nim rozejrzeć :)
UsuńZawsze się zastanawiałam czy te olejki są dobre. Może kiedyś się na jakiś skuszę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto zaryzykować ;)
UsuńZ mariona miałam olejek arganowy i całkiem był dobry;)
OdpowiedzUsuńJa jedynie mam odżywkę w sprayu z tej serii i jestem średnio zadowolona :/
UsuńNie używałam olejków z mariona, ale ostatnio dostałam próbkę olejku bamboo to dopiero ciekawostka ;)
OdpowiedzUsuńOoo, muszę o nim poczytać! :)
UsuńMam wersje z kokosem i bardzo się polubiłyśmy :)
OdpowiedzUsuńO tej wersji też intensywnie myślę :D
UsuńGreat post, happy Friday!
OdpowiedzUsuńhttp://www.itsmetijana.blogspot.com/
:)
UsuńOglądałam je ostatnio w Netto i zastanawiałam się nad kupnem tylko nie wiem na który zapach się skusić. :)
OdpowiedzUsuńDzika róża i migdał! :)
UsuńMiałam ostatnio je w dłoni i zastanawiałam się czy kupić, ale doszłam do wniosku, że mam teraz jedno serum i najpierw chociaż do połowy je zużyję :P
OdpowiedzUsuńTo jak już będziesz w połowie to pamiętaj o marionku ;p
UsuńJa bardzo lubię używać olejku arganowego z Marionu, sprawdza się swietnie :)
OdpowiedzUsuńTego produktu jeszcze nie miałam :)
UsuńOstatnio oglądałam je w Naturze ale w końcu nie kupiłam ;p
OdpowiedzUsuńMoże przy następnych zakupach wpadną do koszyka ;)
UsuńJeszcze nie miałam olejków z tej firmy ale jak wykończę swoje zapasy to na pewno zakupię :)
OdpowiedzUsuńWarto! :)
UsuńTak samo je uwielbiam :)obecnie mam wersję kolos i tamanu :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że to będzie kolejna wersja którą kupię :)
Usuń